Lech Poznań pokonał Piasta Gliwice 2:0. – Wydaje mi się, że było to zasłużone zwycięstwo – mówi Jan Urban, trener Kolejorza.
Lech Poznań nie zagrał z Piastem Gliwice wielkiego meczu, ale stworzył sobie dużo więcej sytuacji do zdobycia bramki. – Wydaje mi się, że było to zasłużone zwycięstwo. Cieszy kolejny mecz na zero z tyłu, czwarty z rzędu bez porażki i to, że będziemy wyżej w tabeli. Oby tak dalej – mówi Jan Urban. Kolejorz drugą bramkę zdobył w doliczonym czasie gry, choć kilkadziesiąt sekund wcześniej Piast pokonał Matusa Putnocky’ego, ale sędzia dopatrzył się spalonego. – W tej sytuacji serce mi zadrżało, bo nie zasłużyliśmy na remis – dodaje Urban.
Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie na co wpływ miała m.in. wysoka temperatura. – W tych warunkach naprawdę trzeba było oddać mnóstwo zdrowia, aby zdobyć trzy punkty. W wielu momentach było widać, że trzeba było walczyć z przeciwnikiem i z samym sobą. To normalne, że momentami człowiek czuje się wykończony. Przy takiej temperaturze też trzeba jednak również rozgrywać mecze – kontynuuje trener Kolejorza.
Bramki dla Lecha Poznań zdobyli Dariusz Formella oraz Maciej Gajos, którzy na boisku pojawili się w drugiej połowie. – Cieszy to, że zawodnicy wchodzący na zmianę dają coś drużynie i do myślenia trenerowi. Wchodząc z ławki rezerwowych walczy się o miejsce w podstawowym składzie – dodaje.
Jan Urban po raz kolejny zdecydował się zagrać dwójką defensywnych pomocników, czyli duetem Łukasz Trałka – Abdul Aziz Tetteh. – Postawiłem na ten sprawdzony duet. Wydaje mi się, że bez tych dwóch zawodników nie wygralibyśmy tego meczu. Nie mówię jednak, że nigdy nie zagramy jednym defensywnym pomocnikiem. Wiem, że presja z różnych stron, aby grać bardziej kreatywnie jest duża, ale nie zawsze jest zasadna – kończy Urban.
Comments
0 comments