Lech Poznań - Arka Gdynia 0:0

Lech Poznań bezbramkowo zremisował w meczu przyjaźni z Arką Gdynia. Kolejorz pomimo przewagi, jaką miał przez większość spotkania, nie potrafił pokonać bramkarza gości.

Od początku podopieczni Nenada Bjelicy przejęli inicjatywę i agresywnie walczyli o piłkę z zawodnikami gości. Pierwsza sytuacja dla Kolejorza miała miejsce już cztery minuty po rozpoczęciu spotkania. Wtedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do główki doszedł Jan Bednarek. Młody defensor Lecha nie trafił jednak w bramkę.

Gospodarze mieli sporą przewagę, więc kolejne okazje były tylko kwestią czasu. W 11. minucie Szymon Pawłowski wymienił kilka podań z Marcinem Robakiem, a po chwili zdecydował się na strzał zza pola karnego, który obronił Konrad Jałocha. Arka starała się odpowiedzieć, jedną z takich prób było niecelne uderzenie z dystansu Marcusa Da Silvy.

Kibice „Poznańskiej Lokomotywy” na kolejną sytuację musieli poczekać do 24 minuty, kiedy to lechici stworzyli sobie najlepszą okazję w całej pierwszej połowie. Piłkarze Lecha wyszli wówczas z kontrą, Maciej Gajos zagrał do Szymona Pawłowskiego, kapitan Kolejorza pociągnął z futbolówką pod pole karne Arki i oddał bardzo groźny, techniczny strzał na bramkę golkipera gości. Skrzydłowy trafił jednak tylko w poprzeczkę.

Już dwie minuty później do dobrej sytuacji centrostrzale Radosław Majewskiego doszedł Gajos. „Gajowy” pospieszył się z decyzją i od razu uderzył niecelnie na bramkę Jałochy zamiast przyjmować. W 36. minucie do rzutu wolnego na wysokości pola karnego podszedł Darko Jevtić. Pomimo mało dogodnej pozycji, to Szwajcar zdecydował się na bezpośrednie uderzenie z rzutu wolnego. Piłka przeszła jednak nad poprzeczką bramki Jałochy.

Arka cały czas czekała na swoją pierwszą dogodną okazję. Taka nadeszła minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy. Marcin Warcholak dostał piłkę na skrzydle, zacentrował w szenastkę, a tam do piłki przed Lasse Nielsenem doszedł Paweł Abbott i uderzył tuż obok bramki Matusa Putnocky’go.

W drugiej połowie mecz się nieco wyrównał, choć wciąż optyczna przewaga należała do klubu z Wielkopolski. W 52. minucie Matus Putnocky znakomicie wznowił grę wykopem, który trafił do Darko Jevticia, pomocnik zgrał ją do Szymona Pawłowskiego, a kapitan Kolejorza podał przed pole karne do Radosława Majewskiego. „Maja” fatalnie jednak przestrzelił. Dwie minuty później Marcin Robak zagrał do Tomasza Kędziory. Boczny obrońca strzelił na bramkę Jałochy, jednakże bramkarz odbił piłkę.

Piłkarzom Nenada Bjelicy wciąż brakowało dokładności w wielu zagraniach, co często uniemożliwiało rozegranie dobrej okazji do zdobycia gola. Przykładem takiego zjawiska była okazja z 62. minuty, kiedy to znakomitą okazję do kontry miał Lech, ale została ona zaprzepaszczona pod koniec przez nieporozumienie Darko Jevticia i Marcina Robaka.

Poznaniakom zadanie utrudniała także świetnie ustawiona drużyna gości, która w drugiej części spotkania pozwalała lechitom na znaczniej mniej niż w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Kolejorz kolejną sytuację miał w 69. minucie. Wtedy Maciej Gajos sprytnie podał do Szymona Pawłowskiego. Kapitan Kolejorza nie trafił czysto w piłkę i ta wylądowała w rękach Konrada Jałochy.

W ostatnich dwudziestu minutach gospodarze dążyli do wyjścia na prowadzenie, jednakże cały czas szwankowała skuteczność i brakowało precyzji. Pomimo wielkich starań piłkarzy Lecha, to nie udało im się pokonać Jałochy

Lech Poznań – Arka Gdynia 0:0

Żółte kartki: Pawłowski – Abbott, Warcholak

Lech Poznań: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Jan Bednarek, Tamas Kadar – Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski, Darko Jevtić (64′ Maciej Makuszewski), Maciej Gajos, Szymon Pawłowski (79′ Dariusz Formella) – Marcin Robak (75′ Dawid Kownacki)

Arka Gdynia: Konrad Jałocha – Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Dawid Sołdecki, Marcin Warcholak – Antoni Łukasiewicz, Adam Marciniak – Marcus Da Silva (59′ Rashid Yussuff), Mateusz Szwoch, Miroslav Bożok (84′ Dominik Hofbauer) – Paweł Abbott (88′ Rafał Siemaszk0)

Comments

0 comments