Lech Poznań zremisował z Górnikiem Łęczna 2:2. Bramki dla „Poznańskiej Lokomotywy” zdobyli Nicki Bille Nielsen i Maciej Makuszewski. To drugi sparing, jaki rozegrała drużyna Jana Urbana podczas pobytu w Kępie koło Sochocina, a łącznie trzeci w czasie przygotowań do nowego sezonu.
Od początku spotkanie było zacięte, a pierwszy cios wyprowadzili goście. Po stracie piłki w środku pola, Górnicy wyprowadzili kontratak, piłka w polu karnym doszła do Damiana Szpaka, który odegrał do Krzysztofa Danielewicza, a pomocnik gości plasowanym strzałem wyprowadził łęcznian na prowadzenie. Minęło kilka sekund, a poznaniacy mogli wyrównać po strzale Macieja Gajosa, jednakże jego uderzenie było niecelne. W grze Lecha po stracie gola brakowało spokoju i precyzji, co starali się wykorzystać piłkarze z Lubelszczyzny.
Drużyna Jana Urbana próbowała odpowiedzieć, jedną z takiej sytuacji był strzał głową Nicki’ego Bille Nielsena, lecz strzał Duńczyka nie trafił w światło bramki. W ostatniej minucie pierwszej połowy zawodnicy Kolejorza w końcu dopięli swego. Dawid Kownacki rozegrał świetną, kombinacyjną akcję z Nickim Bille Nielsenem, a ten zakończył akcję przepięknym strzałem, który trafił do siatki.
W drugiej połowie w zespole gości z Łęcznej pojawił się Szymon Drewniak, który został wypożyczony do tego zespołu na nadchodzący sezon. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy podopieczni Andrzeja Rybarskiego ponownie wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Tomasz Nowak, w polu karnym najwyżej wyskoczył Łukasz Bogusławski i Matus Putnocky musiał ponownie wyjmować piłkę z siatki. Po chwili ładną akcję przeprowadził Gumny, podał do Pawłowskiego, skrzydłowy wrzucił w „szesnastkę”, ale nikt nie zamknął tej wrzutki i skończyło się na strachu.
Kilka chwil później gola z dystansu próbował zdobyć Majewski, chybił jednak znacznie. Nie minęła minuta, a w 76. minucie znowu mieliśmy remis. Piłkę w środku stracił Szymon Drewniak, Tetteh podał do Formelli. Młody piłkarz zdecydował się na uderzenie, które odbił bramkarz Górnika pod nogi wychowanka Arki Gdynia, ten zdecydował się wówczas na podanie do Macieja Makuszewskiego, który precyzyjnym strzałem trafił do siatki i wyrównał stan spotkania. Dla „Makiego” był to pierwszy gol w niebiesko-białych barwach. Niewiele brakowało, a Górnik po raz trzeci wyszedłby na prowadzenie, jednakże świetnego podania Pawła Sasina nie wykorzystał Grzegorz Piesio.
Lechici pod koniec spotkania próbowali po raz pierwszy wyjść na prowadzenie, za każdym razem brakowało nieco precyzji i skuteczności. Do końca wynik nie uległ zmianie i sędzia zakończył mecz.
Lech Poznań – Górnik Łęczna 2:2
Lech Poznań: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora (45. Kebba Ceesay), Dariusz Dudka (45. Paulus Arajuuri), Lasse Nielsen (45. Jan Bednarek), Maciej Wilusz (45. Gumny) – Łukasz Trałka (45. Tetteh), Radosław Majewski (45. Szymon Pawłowski), Dawid Kownacki (45. Dariusz Formella), Maciej Gajos, Kamil Jóźwiak (45. Maciej Makuszewski) – Nicki Bille Nielsen (45. Marcin Robak).
Comments
0 comments