Mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań przez długi czas nie był porywającym widowiskiem. Emocje rozpoczęły się dopiero w końcówce i trzeba przyznać, że było ich bardzo dużo. Całość zakończyła się skandalem.
Legia na prowadzenie wyszła w 64. minucie, gdy źle zachował się Lasse Nielsen i Nemanja Nikolić pokonał Matusa Putnocky’ego w sytuacji sam na sam. W 90. minucie do wyrównania doprowadził Marcin Robak, który wykorzystał rzut karny za faul Kopczyńskiego na Makuszewskim. Po strzelonej bramce doszło do awantury pomiędzy zawodnikami obu drużyn. Arkadiusz Malarz zaczął dusić Dawida Kownackiego, a potem starł się z… Jasminem Buriciem, który był rezerwowym. Na boisko wbiegli zarówno rezerwowi Lecha, jak i Legii.
Tutaj Szymon Marciniak popełnił pierwszy błąd, bowiem nie wyrzucił z boiska bramkarza Legii. Czerwoną kartkę zobaczył za to Jasmin Burić. Chwilę później jeszcze bardziej skompromitował się liniowy, który nie dopatrzył się ewidentnego spalonego Kaspra Hamalainena. Fin dobił strzał Brozia i Legia zainkasowała trzy punkty.
Legia Warszawa – Lech Poznań 2:1 (0:0)
1:0 – Nemanja Nikolić 64′
1:1 – Marcin Robak 89 k
2:1 – Kasper Hamalainen 90+3
Comments
0 comments