Fot. Dawid Ćmielewski
Lech Poznań w 31. kolejce Ekstraklasy przegrał w spotkaniu z Legią Warszawa 0:1. Decydującą o wyniku bramkę zdobył Aleksandar Prijović.
Mecz był zacięty i nie brakowało w nim ostrej walki. Na pierwszą groźną akcję kibice zgromadzeni na stadionie musieli czekać do 21. minuty. Wtedy Arajuuri popełnił błąd, podając za lekko w kierunku Buricia, z którym sam na sam znalazł się Prijović. Na szczęście bramkarza Kolejorza napastnik Legii nie trafił w bramkę.
Później inicjatywę przejął Lech Poznań i po podaniu Linetty’ego do Jevticia, ten drugi oddał bardzo mocny strzał. Piłka trafiła jednak tylko w boczną siatkę. W 36. na bramkę Legii uderza Nicki Bille, jednak tym razem górą był bramkarz gospodarzy. Pod koniec pierwszej połowy Duńczyk ponownie w roli głównej. Minął kilku zawodników i podał na środek pola karnego, jednak to podanie nie było najwyższej jakości i piłkę na rzut rożny wybił jeden z obrońców Wojskowych.
Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy kolejną szansę na objęcie prowadzenia miała drużyna z Warszawy. Ładną, dwójkową akcję Nikolić – Prijović nieudanym strzałem zakończył ten drugi.
W drugiej połowie inicjatywę na boisku przejął Lech Poznań. Kontratak z 48. minuty niecelnym strzałem zakończył Gajos. Kilka minut później silny strzał Nickiego Bille został obroniony przez bramkarza Legii. Potem groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Piłka dośrodkowana przez Aleksandrowa została w ostatniej chwili wybita na rzut rożny przez Marcina Kamińskiego.
Lech przez większość czasu drugiej połowy był stroną przeważającą. Nie potrafił jednak udokumentować golem, co udało się Legii. W środku pola piłkę Tettehowi odebrał Pazdan, podał do Nikolicia, ten do Prijovicia, a Szwajcar za czwartą próbą w końcu trafił do siatki. Jasmin Burić nie miał przy tym strzale większych szans. Kolejorz chwilę po stracie gola mógł wyrównać stan spotkania. Przed szansą stanął Nicki Bille, jednak na nieszczęście Lecha Poznań, piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Jak się później okazało, ta sytuacja była najgroźniejsza, jaką stworzyła sobie drużyna
Jana Urbana. Po tej próbie, goście nie potrafili stworzyć zagrożenia na połowie Legii. Trener Kolejorza starał się zmienić panujący obraz na boisku, wprowadzając na boisko wracającego po kontuzji Pawłowskiego, Jóźwiaka i Kownackiego. Te zmiany nie przyniosły jednak rezultatu. Pod koniec meczu dwie dobre okazje do podwyższenia rezultatu miała Legia, jednak w obu przypadkach doskonale zachował się Burić zatrzymując obie akcje. Wynik w doliczonym czasie gry nie uległ zmianom i spotkanie zakończyło się jednobramkowym zwycięstwem gospodarzy.
Legia Warszawa – Lech Poznań 1:0 (0:0)
1:0 – Aleksandar Prijović 64′
Składy:
Legia: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Jakub Rzeźniczak, Adam Hlousek, Michał Pazdan (70′ Kasper Hamalainen), Ariel Borysiuk, Michaił Aleksandrow (59′ Guilherme), Aleksandar Prijović, Ondrej Duda (51′ Michał Kucharczyk), Nemanja Nikolić
Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Darko Jevtić (73′ Szymon Pawłowski), Karol Linetty, Maciej Gajos (82′ Kamil Jóźwiak) – Nicki Bille Nielsen (84′ Dawid Kownacki).
Żółte kartki: Kucharczyk, Borysiuk, Jędrzejczyk (Legia) oraz Trałka (Lech).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 28 286.
Autor: MK
Comments
comments