Nickie Bille Nielsen nie daje o sobie zapomnieć. Były napastnik Lecha Poznań nie błyszczy na boisku, a wciąż ma problemy z prawem. Tym razem podczas świątecznej imprezy Duńczyk był ofiarą. Został postrzelony we własnym domu, a dwie osoby zatrzymano i są podejrzane o usiłowanie zabójstwa.

Nickie Bille świąteczny czas postanowił wykorzystać tak jak zazwyczaj – na imprezy. W nocy z 25 na 26 grudnia został postrzelony we własnym domu w rękę i trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. 

Policja zatrzymała pochodzących z Kopenhagi 23-letnią kobietę i 30-letniego mężczyznę. Są podejrzane o usiłowanie zabójstwa Nickie Bille. Zarzuty usłyszała również trzecia osoba, którą zwolniono do domu.


Fot. Press Focus/x-news

Nickie Bille Nielsen w Lechu Poznań występował od początku 2016 roku do początku 2018 roku. W tym czasie rozegrał 43 mecze i zdobył 8 bramek oraz zaliczył jedną asystę.Wiosnę tego roku spędził w Panionosie, a jesień w duńskim Lyngby BK.

W ostatnich miesiącach miewał sporo problemów z prawem. Kilka dni temu uderzył bramkarza jednego z klubów Kopenhagi. W czerwcu trafił do więzienia po tym jak znaleziono przy nim narkotyki i uprawiał seks oralny w miejscu publicznym. W październiku aresztowano go za agresywne zachowanie wobec innej osoby.

Comments

0 comments