Lech Poznań pokonał w sobotę Raków Częstochowa 3:2. Zobacz jak oceniliśmy zawodników Kolejorza.

Skala ocen od 1-6

Mickey van der Hart – 5

Bramkarz Lecha udowodnił wszystkim tym, którzy wątpili w to, że potrafi bronić, że jadnak zna się na swoim fachu. Już nie będzie kojarzony tylko i wyłącznie z dobrą grą nogami, ale i z kapitalnymi interwencjami pod koniec meczu z Rakowem. Dwa wpuszczone gole z rzutów karnych nigdy nie obciążają konta goalkeapera.

Robert Gumny – 3

Kolejny mecz wychowanka Lecha, w którym wyglądał on lepiej w ofensywie niż w defensywie. Żołta kartka i kilka fauli, po których sędzia mógł w konsekwencji wyrzucić Gumnego z boiska. Były momenty w meczu, gdzie zostawiał zbyt dużo miejsca zawodnikom Rakowa.

Lubomir Satka – 3

Zamieszany w akcję, po której sędzia meczu podytkował rzut karny dla Rakowa. Przez pierwszą połowę bardzo pewnie wykonujący zadania środkowego defensora. W drugiej części coś się zacięło. Kilka złych decyzji i niepotrzebnych nerwowych zachowań pod własną bramką, co doprowadzało do nerwowych sytuacji pod bramką Lecha.

Djordje Crnomarkovic – 3

Podobnie jak partner z środka obrony – dobra pierwsza częśc meczu i gorsza druga. W pewnym momencie wydawało się, że szybko zobaczy kartkę od sędziego, bo niektóre interwencje były bardzo ostre.

Volodymyr Kostevych – 3

Drugi boczny obrońca i drugi który lepiej od początku sezonu lepiej wygląda w ataku niż w obronie. Kostevych przyzwyczaił kibiców do tego, że lubi włączyć się do ataku i dośrokować z bocznej strefy boiska. Szkoda tylko, że zdecydowana większość tych wrzutek jest niecelna. We wczorajszym meczu blisko zdobycia gola.

Karlo Muhar – 3

Zdobył chyba najbardziej przypadkowego gola w swojej karierze, po tym jak piłka odbiła się od jego nogi po dośrodkawaniu z rzutu rożnego. Jednak defensywny pomocnik Lecha od trzech meczów jest na boisku „zbyt grzeczny”. Z kibicami przywitał się tym, że jest nieustępliwy i potrafi jak to się popularnie mówi – jeździć na tyłku. Zaliczył bardzo poważną stratę, po której Raków mógł wyrównać.

Pedro Tiba – 4

Zgodnie z tradycją, kolejny dobry mecz Portugalczyka w tym sezonie. Odbierał piłkę, wałczył, oddawał strzały i podawał do kolegów. W tym ostanim elemencie brakowało trochę celności, bo po jednej z kontr Tiba mógł lepiej dograć do Jevticia, a wtedy Szwajcar miałby przed sobą szansę na zdobycie gola.

Darko Jevtic – 5

Jak na kapitana przystało, to od niego zaczynało się w Lechu to co najlepsze. Dwie asysty po dośrodkowaniach z rzutów rożnych, kilka magicznych dotknięć piłki, po których koledzy z zespołu powinni zdobyć kolejne gole. To on oddawał strzał na bramkę Gliwy, który ręką zablokwał jeden z obrońców gospodarzy.

Kamil Jóżwiak – 3

Po meczu w Gdyni wielu zastanawiało się czy wychowanek Lecha zagra od początku. Trener Żuraw po raz kolejny zaufał Kamilowi, a ten odpłacił się asystą przy golu Gytkjaera. Kilkukrtonie próbował zaksoczyć Michała Gliwe strzałem z dystansu, ale brakowało konkretów.

Tymoteusz Puchacz – 3

To on rozpoczął akcję, po której Kolejorz objął dwubramkowe prowadzenie. Zagrał ładną prostopadłą piłkę do wybiegającego na czystą pozycję Kamila Jóźwiaka. W przeciągu całego meczu dużo biegał, starał się i oddawał strzały na bramkę Rakowa. W drugiej połowie słabiej jak cały Lech.

Christian Gytkjaer – 5

Zdobywając dwa gole w wyjazdowym meczu z Rakowem zakończył trwającą ponad 700 minut serię bez gola na obcym stadionie. Dwa gole Duńczyka pozwoliły Lechowi zapisać na swoim koncie 3 punkty.

Rezerwowi:

Maciej Makuszewski – wszedł na boisko jako pierwszy i zaznaczył swój występ zdobyciem czerwonej kartki. Powstrzymał on mijającego go zawodnika Rakowa, a że już wcześniej miał na swoim koncie „żółtko”, to arbiter słusznie wyrzucił Makuszewskiego z boiska. Sarkastycznie pisząc – tyle dobrego Maciej Makuszewski dla Lecha nie zrobił już dawno.

Paweł Tomczyk i Thomas Rogne – grali zbyt krótko

Comments

0 comments