Karuzeli transferowej z udziałem węgierskiego obrońcy ciąg dalszy. Były piłkarz m.in. Newcastle United od początku zimowego okienka transferowego jest wiązany z różnymi klubami. Żadna oferta nie usatysfakcjonowała jednak zarówno zawodnika jak i drużynę ze stolicy Wielkopolski.
Nie zmienia to faktu, że reprezentant Węgier dąży do odejścia i nie ukrywa swoich zamiarów. Już latem próbował opuścić szeregi „Dumy Wielkopolski”, ale wówczas również nie doszedł do porozumienia z żadnym z zainteresowanych zespołów.
Czas na odejście defensora jednak coraz bardziej ucieka, a wczoraj zamknęło się okienko transferowe w większości zachodnioeuropejskich lig. Jedyna oferta, która mogłaby zadowolić włodarzy Kolejorza, jak i samego piłkarza, nadeszła z Dynama Kijów. Wiele wskazuje na to, że jeśli Kadar chce odejść już teraz, to jest to jedyny możliwy kierunek. Do porozumienia z ukraińską drużyną jest jednak jeszcze daleka droga.
Tamas Kadar dołączył do Lecha Poznań dwa lata temu w zimowym okienku transferowym. Do tej pory rozegrał dla „Poznańskiej Lokomotywy” 74. spotkania, w których nie zdobył żadnego gola. Dwukrotnie zaliczył ostatnie podanie. Kontrakt Węgra z Kolejorzem wygasa wraz z końcem czerwca 2018 roku.
Comments
0 comments