Przed niedzielnym meczem z Cracovią, ostatnim przed przerwą na mecze kadry Jerzego Brzęczka, zawodnicy Kolejorza będą chcieli wygrać, aby najbliższe dwa tygodnie mijały w spokojnej atmosferze. W drużynie jest wielka chęć zrewanżowania się kibicom za porażkę ze Śląskiem Wrocław.

Najtrudniejszy rywal

Spotkanie z ekipą Michała Probierza, według szkoleniowca Lecha będzie starciem z najtrudniejszym rywalem, z którym w tym sezonie mieli okazję mierzyć się poznaniacy. Cracovia jest w tabeli co prawda za Kolejorzem, ale na tym etapie rozgrywek różnica dwóch miejsc i jednego punktu nie jest wyznacznikiem niczego. Trener Lecha, Dariusz Żuraw na pytanie o styl gry zespołu trenera Probierza mówił:

– Cracovia dobrze przechodzi z obrony do ataku i przeciwnie. Cracovia ma dobrych piłkarzy i w każdym momencie ta drużyna jest w stanie wykorzystać swoje sytuacje. Cracovia to groźny zespół pod bramką rywala. Są w stanie szybko wyjść z kontrą i strzelić gola nawet wtedy kiedy nie grają zbyt efektownie – źródło kkslech.com

Zobacz również: Lech – Cracovia w liczbach

Mając w pamięci zeszłoroczny start sezonu, kiedy to zawodnicy z Krakowa nie potrafili wygrać przez kilka pierwszych kolejek, dziś w zespole Michała Probierza wydaję się być wszystko poukładane. Sam trener „Pasów” słynie z tego, że potrafi grać w swoje psychologiczne gierki. Na konferencji przed spotkaniem z Lechem stwierdził, że:

Statystyki są fajne o tyle, że bardzo często się zmieniają. Jeśli nie wygraliśmy w Poznaniu od 13 lat, to nie ma nic lepszego, niż przełamać się po trzynastu latach – źródło cracovia.pl

Krakowianie ostatni raz zwyciężyli w Poznaniu w sierpniu 2006 roku, w szalony spotkaniu, które zostało już kibicom przypomniane.

Pytanie o skład

W meczu z Rakowem jako skrzydłowi na boisko wybiegli Kamil Jóźwiak, oraz Tymoteusz Puchacz. Przed meczem z Cracovią tak naprawdę jedyne pytanie jakie się pojawia brzmi: Czy trener Żuraw po raz pierwszy wystawi do gry taką samą jedenastkę?

W moim odczuciu najlepiej byłoby nie robić żadnych zmian. Mam wrażenie, że zdecydowana większość fanów myśli podobnie. Bo skoro coś dobrze funkcjonuje, to nie ma sensu tego zmieniać. Jeśli już jednak zastanawiać się nad zmianami, to w pierwszej kolejności w myślach pojawia się kwestia – czy zagra Puchacz, czy jednak ktoś wyjdzie w pierwszych składzie właśnie jego kosztem? Prócz Tymka właśnie, reszta składu wydaję się być pewna i bardzo stabilna.

Na twitterze pojawiła się też informacja o tym, że Djordje Crnomarković mocno kulał i może to uniemożliwić jego występ w jutrzejszym spotkaniu. Nie ma jednak żadnego oficjalnego komunikatu z klubu, więc trzeba przyjąć, że duet środkowych defensorów się nie zmieni.

Frekwencja dopisze!

Po raz kolejny okazuję się, że kibice Lecha tęsknią za tym, aby z trybun podziwiać grę piłkarzy Kolejorza. Po porażce ze Śląskiem zasadne było pyatnie czy fani będą chcieli nadal tak tłumnie pojawić się na stadionie?

Zobacz również: Tej! Dawaj na mecz!

I wszystkie te tezy, które mówią o tym, że kibice Lecha zapełniają trybuny tylko wtedy, gdy rywalem jest Legia można włożyć między bajki. Kibice Lecha chodzą tylko i wyłącznie na Lecha. Rywal jest tylko dodatkiem. Nawet to, że starcie z Cracovią jest „meczem przyjaźni”, to nie jest to głównym powodem dzięki któremu trybunu stadionu Lecha po raz kolejny się zapełnią. Fani Kolejorza chcą oglądać Lecha walczącego i dającego show. Czekają na piłkarksie horrory, które najlepiej żeby kończyły się takim happy-endem jak ten z Rakowem. Wygrana z Cracovią pozwoli Lechowi na doskoczenie do liderującej Jagiellonii i zwiększy przewagę nad kilkoma zespołami, które mają punkt straty do poznaniaków.

Przewidywany skład Lecha na mecz z Cracovią:

Mickey van der Hart – Robert Gumny, Lubomir Satka, Djordje Crnomarković, Volodymyr Kostevych – Pedro Tiba, Karlo Muhar – Kamil Jóźwiak, Darko Jevtić, Tymoteusz Puchacz – Christian Gytkjaer

Comments

0 comments